To był kapitalny sezon dla Bayernu Monachium. Bawarczycy rządzili na wszystkich frontach: wygrali nie tylko Bundesligę czy Puchar Niemiec, ale sięgnęli po Ligę Mistrzów. W półfinale rozprawili się z FC Barceloną. Rozprawili to zbyt małe słowo – oni zdemolowali Dumę Katalonii. Na Allianz Arena zwyciężyli aż 4:0, chociaż to rywale mieli 65 procent posiadania piłki, ale w żaden sposób nie przekładało się to na sytuacje strzeleckie – oddali zaledwie jedno celne i dwa niecelnie uderzenia. Bayern jak już atakował, to kończyło się to bramkami. Dwie z nich zdobył Thomas Mueller.
W drugim półfinałowym spotkaniu FC Barcelona nie wzięła rewanżu. Ba, znów się skompromitowała. Przegrała aż 0:3, a Niemcy ponownie wypunktowali rywali, oddając ledwie dwa celne strzały i zdobywając trzy gole. Jeden z nich był bowiem samobójczy. W finale Bayern wygrał z Borussią Dortmund i sięgnął po Ligę Mistrzów. Tak jednak zaczęły się problemy Bawarczyków z rywalami z Hiszpanii.